Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura frankofońska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura frankofońska. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 października 2012

Fenomen Alaina Mabanckou


Alain Mabanckou
Alain Mabanckou, francuskojęzyczny pisarz pochodzący z Konga, pojawił się na scenie literackiej w 1998 r. po wydaniu swojej debiutanckiej powieści Bleu Blanc Rouge. Już wtedy wypracował swój własny, nietuzinkowy styl. Ale prawdziwy rozgłos zyskał dopiero w 2005 r. za sprawą powieści Verre Cassé (wydanej w Polsce pod tytułem Kielonek). Od tego czasu, wraz z kolejnymi powieściami i przekładami na inne języki, jego popularność stale rośnie. Powieść Black Bazar z 2009 r. znalazła się nawet na liście 20 najlepiej sprzedających się książek we Francji. Proza Mabanckou zachwyca też krytyków literackich, czego odzwierciedleniem są otrzymane przez niego nagrody literackie, w tym Grand Prix littéraire d'Afrique noire i prestiżowa Prix Renaudot za powieść Mémoires de Porc-épic. Fabularyzowane wspomnienia Demain j’aurais vingt ans (polski tytuł: Jutro skończę dwadzieścia lat) zostały wydane przez wydawnictwo Gallimard w kolekcji La Blanche. Tym samym nazwisko Mabanckou, jako pierwszego pisarza frankofońskiego z Afryki Subsaharyjskiej, znalazło się w elitarnym towarzystwie obok Marcela Prousta i Jean-Paul Sartre’a. 

Były francuski minister kultury, Frédéric Mitterrand, nawiązując do faktu, że Mabanckou obecnie wykłada literaturę francuską na Uniwersytecie Kalifornijskim, podczas wręczania pisarzowi Orderu Legii Honorowej określił go żartobliwie „Mabancool” i nazwał „ambasadorem języka francuskiego w Ameryce”. Jak na ironię, Mabanckou znany jest z tego, że lubi grać na nosie szacownej Akademii Francuskiej, gdyż pisze – podobnie jak jego bohater – słowami koślawymi, stylem szarpanym, bez ładu i składu, pisze, co mu przyjdzie do głowy, mając gdzieś zasady czystego rozumu, metodę, fonetykę, prozę [1]. Traktuje język francuski jak „rzekę, której bieg trzeba zawrócić” i „pisze po francusku z afrykańskim akcentem. Nic dziwnego. Mabanckou zna oprócz francuskiego i angielskiego kilka języków afrykańskich, m.in. lingala, bembe, kituba. Widać w tym jednak przede wszystkim wpływy twórczości innych pisarzy afrykańskich, takich jak Amos Tutuola czy Ahmadou Kourouma, którzy dostosowywali język kolonizatora do składni i rytmu swojej ojczystej mowy. Mabanckou czerpie jednak nie tylko z literatury afrykańskiej. W Kielonku autor serwuje czytelnikowi istny koktajl z niezliczonych aluzji, sygnałów i nawiązań intertekstualnych do światowej literatury i kultury. Podaje go z domieszką absurdalnego humoru w rytm gorącej, kongijskiej muzyki. Brak kropek, całkowite pomieszanie tradycji ustnych z klasyczną francuską elegancją sprawiają, że czytelnik – wychyliwszy Kielonek jednym haustem – opuszcza bar Śmierć kredytom, w którym rozgrywa się akcja powieści, lekko odurzony.

Galeria postaci przewijających się przez powieści Mabanckou jest równie zadziwiająca jak jego wywrotowy styl. Jest wśród nich m.in. Zadkolog z małego Konga, główny bohater powieści Black Bazar, który jest członkiem niezwykle barwnego Stowarzyszenia Amantów, Pedantów i Elegantów (La SAPE). Jego oczami obserwujemy mikroświat afrykańskich emigrantów: ich styl życia w paryskim getcie, niespełnione miłości, marzenia, radości i cierpienia, kolonialną traumę i wzajemne animozje. Nie jest to bynajmniej obraz przykry ani smutny. Raczej groteskowo-absurdalny.

Black Bazar to pierwsza część multimedialnej trylogii. W marcu została wydana płyta zainspirowana powieścią Mabanckou i przez niego wyprodukowana. Na płycie występują kongijscy muzycy Modogo Abarambwa i Sam Tshintu. W przyszłym roku pojawi się natomiast film pod tym samym tytułem według scenariusza napisanego przez Alaina Mabanckou i Caroline Blache.


Nazywany afrykańskim Samuelem Beckettem, Mabanckou ma na swoim koncie jeszcze kilka książek (m.in. African Psycho), a także zbiory poezji i esejów. Niedawno ukazała się jego najnowsza powieść kryminalna Tais-toi et meurs. Polscy czytelnicy mogą się zapoznać z twórczością Mabanckou dzięki wydawnictwu Karakter, które wydało do tej pory cztery powieści tego pisarza w przekładzie Jacka Giszczaka. 

[1] Alain Mabanckou, Kielonek s. 155


Tytuł: Kielonek
Tłum. Jacek Giszczak
Liczba stron: 200
Oprawa: miękka
Wymiary: 120 x 195
ISBN: 978-83-927366-0-8

Tytuł: Black Bazar
Tłum. Jacek Giszczak
Liczba stron: 264
Oprawa: miękka
Wymiary: 120 x 195
ISBN: 978-83-62376-01-8

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Skazani na życie pod ziemią


Wprawdzie Afryka Północna jest bliższa kulturowo krajom Bliskiego Wschodu niż Afryki Subsaharyjskiej, jednak warto zapoznać się z powstającą tam literaturą, aby mieć pełniejszy obraz zjawisk literackich zachodzących na kontynencie afrykańskim.
Jednym z najciekawszych pisarzy maghrebskiego kręgu kulturowego jest Tahar Ben Jelloun – Marokańczyk tworzący w języku francuskim. Jego powieść „To oślepiające nieobecne światło” ukazała się w 2008 roku nakładem wydawnictwa Karakter.
Tahar Ben Jelloun 

Historia opowiedziana przez Jellouna przeraża, a uczucie to potęguje fakt, że jest oparta na autentycznych wydarzeniach opowiedzianych pisarzowi przez Aziza Binebine’a. Po nieudanym zamachu stanu na króla Maroka, Hassana II, w 1971 roku głowny bohater powieści trafił wraz z innymi żołnierzami do podziemnego więzienia Tazmamart. W nieprzeniknionej ciemności i w ciasnocie nie pozwalającej na wyprostowanie się, dzień po dniu rozgrywał się dramat 23 więźniów. Przez 18 lat toczyli oni walkę ze śmiercią, z bólem, z zimnem, z chorobami i ze skorpionami. A przede wszystkim z własnymi myślami i uczuciami – z nienawiścią i nadzieją, które zatruwały ich ciała i dusze. Choć śmierć nadchodziła powoli, była, jak na ironię, jedynym powodem do radości dla pozostałych przy życiu więźniów, gdyż podczas pogrzebu mogli się przez chwilę napawać światłem dziennym.

Salimowi, głównemu bohaterowi i narratorowi powieści, udało się przeżyć, bo uczucia zastąpił medytacją i modlitwą, a czas wypełniał cytowaniem dzieł literackich i opowiadaniem filmów towarzyszom niedoli. Żył w świecie wyobraźni bardziej realistycznym od rzeczywistości, w którym mógł na krótko oderwać się od obolałego ciała.

Mimo naturalistycznych opisów cierpienia i śmierci lektura wzrusza i sprawia przyjemność. I ma, wbrew pozorom, optymistyczną wymowę. Ukazuje siłę islamu, budzi nadzieję i każe wierzyć, że nie każdego da się upodlić i odrzeć z resztek godności. Duża w tym zasługa pięknego stylu pisarza, który doskonale opisuje rzeczy nie do opisania.

Fragment książki można przeczytać na stronie internetowej wydawnictwa Karakter.

Zdjęcia pochodzą ze strony wydawnictwa Karakter oraz http://www.casafree.com/modules/xcgal/displayimage.php?pid=2943

Tytuł: To oślepiające, nieobecne światło (Cette aveuglante absence de lumière)
Autor: Tahar Ben Jelloun
Przekład: Małgorzata Szczurek
Data wydania: 2008
Liczba stron: 276
Rozmiar: 120×195 mm
ISBN: 9788392736615
Oprawa: cienka
Cena: 23 zł
Wydawca: Karakter