Gdy w sierpniu 2011
roku kenijski pisarz, Binyavanga Wainaina, wydał swoje wspomnienia One Day I Will Write About This Place,* o których pisałam dwa lata temu, zataił istotną część swego życia. Niedawno autor postanowił ją wreszcie
ujawnić, publikując 18 stycznia na kilku portalach jednocześnie (Chimurenga i Africa is a country)
„zaginiony rozdział” ze swojej autobiografii, zatytułowany I am a homosexual, mum (Jestem gejem, mamo). Zawiera on różne
wersje wydarzeń, jakie miały miejsce w 2000 roku. Wainaina opisuje fikcyjną
rozmowę, którą przeprowadził z matką, gdy leżała ona na łożu śmierci w
kenijskim szpitalu. W rzeczywistości jednak przebywał wówczas w RPA i nie
zdążył się spotkać z matką, zanim zmarła. Nigdy jej też nie powiedział, że jest
gejem. W 2011 roku zmarł ojciec Wainainy.
I podobnie jak matka, nie dowiedział się o orientacji seksualnej syna.
Zdjęcie: Phil Moore |
Ten
liryczny esej, w którym nakładają się różne perspektywy czasowe, a
rzeczywistość miesza się z fantazją, jest – jak wszystko, co pisze
Wainaina – przesiąknięty sarkazmem i zmuszający do refleksji. Tym razem prowokacyjna
jest nie tylko treść, ale sam sposób i moment opublikowania wyznania. Po zamieszczeniu eseju w Internecie autor powstrzymał się od komentarzy przez
48 godzin. W czasie gdy Wainaina milczał, media huczały. Zdezorientowanych
czytelników poinformował później na Twitterze, że jest gejem i jest całkiem
szczęśliwy.
I am, for anybody confused or in doubt, a homsexual. Gay, and quite happy.
— Binyavanga Wainaina (@BinyavangaW) January 20, 2014
Następnie na YouTube zamieścił cykl sześciu filmów wideo pt. We Must Free Our Imaginations, w których mówi o edukacji, kreatywności i własnych doświadczeniach.
Termin publikacji
eseju także nie był przypadkowy. Autor zrobił to w dniu swoich 43. urodzin,
wkrótce po tym jak prezydent Nigerii Goodluck Jonathan podpisał ustawę
przewidującą 14 lat pozbawienia wolności za kontakty homoseksualne, a w Ugandzie –
ojczyźnie jego matki – przyjęto projekt drakońskiej ustawy zakazującej relacji
homoseksualnych pod karą śmierci (podpisanej ostatecznie przez Yoweriego
Museveniego w lutym tego roku po zmianie kary śmierci na dożywocie). W jego
własnej ojczyźnie, podobnie jak w wielu innych krajach afrykańskich, grozi mu kara więzienia. Mimo to, a raczej właśnie dlatego Wainaina postanowił ujawnić
swoją orientację seksualną. Tym samym stał się najbardziej znanym
homoseksualistą w Afryce i trafił w sam środek burzliwej debaty o prawach
gejów.
*Wspomnienia Wainainy niedawno ukazały się po polsku nakładem wydawnictwa
Karakter pod tytułem Kiedyś o tym miejscu
napiszę
Autor: Binyavanga
Wainaina
Tytuł: Kiedyś o tym miejscu
napiszę
Tytuł oryginału: One Day I Will Write about This Place. A Memoir
Tłumaczenie: Marcin
Michalski
Data wydania: 12.02.2014
Liczba stron: 364
Cena: 39 zł
ISBN: 978-83-62376-50-6
Wielki akt odwagi kenijskiego pisarza. Lecz tylko w ten sposób można wpływać na zmianę mentalności społeczeństw. Dobrze, że o tym piszesz! Pozdrawiam, Joanna
OdpowiedzUsuńByć może dzięki temu więcej osób zdobędzie się na odwagę i „wyjdzie z szafy”. Ale obawiam się, że na zmianę mentalności trzeba będzie jeszcze długo poczekać. Przeciwnicy zmian twierdzą, że homoseksualizm jest „nieafrykański”. Trudno o bardziej demagogiczny argument, ale jak widać, w wielu krajach pada na podatny grunt.
Usuńwidziałam zdjęcie człowieka, który niby miał być gejem. w Ugandzie. ten ciemny tłum spalił go żywcem na ulicy, stał i klaskał w ręce. obawiam się, że w tym kraju teraz wszystko będzie odbywać się na zasadzie polowania na czarownice. ktoś kogoś nie lubi, to powiedzmy, że jest gejem i zatłuczmy na śmierć za prezydenckim przyzwoleniem. brawo za odwagę. ale gdzie pisarz mieszka? w Londynie, Amsterdamie, NY czy nadal w Kenii?
OdpowiedzUsuńPolowanie na czarownice już się niestety zaczęło. Tym bardziej że ugandyjska ustawa nakłada obowiązek zgłaszania osób „podejrzanych o homoseksualizm”
UsuńWainaina w zeszłym roku powrócił na stałe do Kenii. Wprawdzie mieszka w Nairobi i pewnie obraca się w artystycznych kręgach, ale dużo czasu spędza w Nigerii i sporo podróżuje po Afryce. Dlatego jego wyznanie jest tym bardziej znaczące.
kiedyś zgłaszano osoby "podejrzane' o bycie Tutsi lub Hutu:( strasznie to wszystko smutne.
Usuń