Na początku tego roku kenijski Minister Edukacji, Mutula
Kilonzo, zagroził, że jedna z książek będących w spisie lektur zostanie
zakazana z powodu rzekomych treści homoseksualnych. Powieść otwarcie przyznającego
się do swojego homoseksualizmu nowozelandzkiego pisarza Witi Ihimaery The Whale
Rider (wydana w Polsce w 2006 r. pod tytułem Jeździec na wielorybie), którą od niedawna omawia się w ostatniej
klasie szkół średnich, miała zostać poddana ponownej ocenie na prośbę grupy
rodziców oraz Konferencji Episkopatu Kenii. Mimo że nowa konstytucja Kenii,
przyjęta w 2010 r., wprowadza zakaz dyskryminacji ze względu na orientację
seksualną, minister stwierdził, że jeżeli zarzuty okażą się prawdziwe, książka
zostanie usunięta z programu nauczania. Jej wartość literacka ma dla niego
drugorzędne znaczenie.
Powieść Ihimaery nie byłaby pierwszą pozycją na indeksie
książek zakazanych w Kenii. Już wcześniej znalazła się na niej, również za treści
o charakterze seksualnym, powieść After
4:30 Davida Maillu, skądinąd bardzo poczytnego kenijskiego autora. Na
czarną listę trafiła także – aczkolwiek z powodów politycznych – sztuka I
Will Marry When I Want, natomiast sam autor, Ngugi wa Thiong'o, został wtrącony do
więzienia. Z
kolei po wydaniu przez niego w 1986 r. powieści Matigari ma Njiruungi rząd kenijski wydał nakaz aresztowania
głównego bohatera, podejrzewając, że kryje się za nim rzeczywista postać. Zaraz
po wykryciu pomyłki nakazano skonfiskować cały nakład.
Cenzura nie oszczędziła także pisarzy z innych krajów
afrykańskich. Przez prawie 30 lat książka Sudańczyka Saliha At-Tajjiba Sezon migracji na Północ, uznana za najważniejszą
powieść arabską XX wieku, była w Egipcie objęta zakazem druku ze względu na
bluźniercze i pornograficzne treści. Zakaz ten jest nadal utrzymywany w krajach
Zatoki Perskiej i w Sudanie.
Najwięcej książek trafiło na indeks w Republice
Południowej Afryki, głównie z powodów politycznych i obyczajowych. Wśród nich
była między innymi powieść Lewisa Nkosi Miłosny
lot, w której autor opisuje relacje seksualne czarnego mężczyzny z białą
kobietą.
Rządowi apartheidowskiemu najbardziej naraziła się noblistka Nadine Gordimer.
Aż cztery z jej powieści, m.in. Świat
obcych ludzi, zostały zakazane ze względów rasowych. Obecnie książka ta znajduje
się na liście lektur w szkołach południowoafrykańskich.
Oczywiście zjawisko cenzurowania czy zakazywania książek
nie ogranicza się wyłącznie do kontynentu afrykańskiego. Jest wręcz na tyle
powszechne, że już od ponad 30 lat co roku obchodzony jest tydzień zakazanych książek. W 2013 r. on przypada w dniach 22-28 września.
Pełną listę zakazanych książek afrykańskich zebraną przez ghańskiego blogera Nanę Fredua-Agyemana można znaleźć tutaj.
XXI wiek, praktycznie wszystkie media wciskają nam, że żyjemy w cudownych czasach, w których człowiek wspina się na wyżyny własnych możliwości, postęp nauk gna dynamicznie do przodu, ble, ble ... a tu takie klocki :) Cenzura cały czas istnieje i ma się całkiem dobrze. Cenzurowane są książki, informacje i to nie tylko w Afryce, ale oczywiście wszystko czynione jest dla naszego dobra. Żebyśmy się przypadkiem nie dowiedzieli, że można godna żyć, albo, że homoseksualiści to też ludzie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Ale czego się spodziewać, skoro nawet Teletubisie znalazły się na celowniku cenzora. Niedługo pewnie wezmą się za blogerów;)
OdpowiedzUsuń