|
Chimamanda Ngozi Adichie |
Bestsellerowa powieść Chimamandy Ngozi Adichie Połówka żółtego słońca wkrótce zostanie przeniesiona na ekran. Andrea Calderwood, która wyprodukowała m.in. Ostatniego króla Szkocji, oraz Gail Egan odpowiedzialna za produkcję Wiernego ogrodnika zebrały - dzięki nigeryjskim inwestorom i brytyjskiemu instytutowi filmowemu – fundusze, które pozwolą reżyserowi Biyi Bandele dokonać adaptacji jednej z najciekawszych powieści afrykańskich, nagrodzonej w 2007 r. Orange Prize. Prace nad filmem, które rozpoczną się w marcu, będą prowadzone w Nigerii.
|
Thandie Newton |
|
Dominic Cooper |
Biyi Bandele, nigeryjski dramaturg i powieściopisarz, autor znanej w Polsce książki Chłopiec z Birmy, ma już na swoim koncie parę sukcesów na scenie londyńskiej – wystawił m.in. adaptację powieści Chinuy Achebego Wszystko rozpada się. Połówka żółtego słońca będzie dla niego debiutem reżyserskim. Obsada zapowiada się interesująco, choć nie wiadomo jeszcze, kto jaką rolę zagra. W ekranizacji wystąpią mianowicie Thandie Newton, Chiwetel Ejiofor i Dominic Cooper. Newton będzie musiała najprawdopodobniej wcielić się w dwie postacie: Olanny oraz jej siostry-bliźniaczki Kainene.
|
Chiwetel Ejiofor |
Z pewnością twórcy liczą na to, że film odniesie sukces na miarę innych kinowych hitów, których akcja rozgrywa się w Afryce. Już teraz pojawiają się jednak obawy, zwłaszcza ze strony Nigeryjczyków, że ze względu na komercyjny cel film będzie skierowany głównie do zachodniej publiczności, na skutek czego straci na autentyczności. Sprzeciw budzi przede wszystkim wybór Thandie Newton jako odtwórczyni głównej roli żeńskiej. Mimo swoich afrykańskich korzeni – jej matka pochodzi z Zimbabwe – Newton nie przypomina kobiety z ludu Ibo. Ten fakt nabiera szczególnego znaczenia w kontekście wypowiedzi Adichie na temat postrzegania Afryki przez Zachód.
Świetnie, że powstaje ekranizacja tej książki, ale wybór Thandie Newton do głównej roli jest faktycznie gafą. Przy całym szacunku do Newton uważam, że ona zwyczajnie nie pasuje. Zresztą lepiej by było poszukać aktorów w Nigerii lub wśród społeczności nigeryjskiej za granicami kraju. Ech, pewnie będzie to hit, ale nietrafiony, który nie przekaże wiarygodnego obrazu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, na pewno w Nollywood znalazłaby się jakaś dobra aktorka. Ale najwyraźniej wierność literackiemu pierwowzorowi nie jest tutaj najważniejsza. Ciekawe, czy Adichie ma jakikolwiek wpływ na obsadę i scenariusz filmu…
OdpowiedzUsuńzgadzam się, choć na pewne sprawy nie widz nie ma wpływu, pozostaje czekać na film, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz rację, Paolka. Choć w tym przypadku widzowie wystosowali petycję, domagając się zmiany obsady. http://www.change.org/petitions/the-casting-of-thandie-newton-in-half-of-a-yellow-sun-reconsider-casting-of-half-of-a-yellow-sun
OdpowiedzUsuńZresztą widać, że problem jest o wiele poważniejszy, bo dotyczy mody na rozjaśnianie skóry.
Poza tym okazuje się, że Adichie wcale nie jest zaangażowana w produkcję, a wszelkie decyzje odnośnie do filmu pozostawia reżyserowi.