Wainaina – laureat Caine Prize for African Writing w 2002 r. za opowiadanie Discovering Home – jest także założycielem czasopisma literackiego Kwani? oraz dyrektorem Chinua Achebe Center for African Writers and Artists. Pisuje dla Vanity Fair, Granty i New York Timesa, a w sierpniu ubiegłego roku nakładem wydawnictwa Graywolf Press wydał swoje wspomnienia zatytułowane One Day I Will Write About This Place (Pewnego dnia napiszę o tym miejscu). Ten debiut książkowy Kenijczyka stanowi niejako kontynuację dyskursu Wainainy ze światem zachodnim zapoczątkowanego wspomnianym esejem. Tym razem, na przekór swoim własnym radom, autor nie epatuje obrazami głodu ani wojen, nie roztrząsa problemu HIV, obrzezania czy prostytucji. Niczego nie lukruje ani nie demonizuje, tylko skupia się na codziennym życiu przeciętnych ludzi: mechaników, kierowców, lekarzy, nauczycieli, studentów itd. Wprawdzie nie stroni od polityki i trudnych tematów, jednak ważne wydarzenia historyczne takie jak śmierć Jomo Kenyatty, rządy Daniela Moi, upadek apartheidu czy masakra w Ruandzie zawsze ukazuje gdzieś w tle, rzucone mimochodem albo pojawiające się na ekranie telewizora. Kenyatta, ojciec Kenii, nie żyje. Mama jest ciągle zmęczona... Żałoba po Kenyatcie trwa chyba całe wieki. Nie ma szkoły. (s. 22).
piątek, 6 stycznia 2012
Portret kenijskiego artysty z czasów młodości
Binyavanga Wainaina to jedna z najciekawszych i najbarwniejszych postaci na afrykańskiej scenie literackiej. Wainaina zasłynął jako autor satyrycznego eseju „Jak pisać o Afryce”, swoistego antyprzewodnika zawierającego utarte schematy i banały na temat Afryki eksploatowane przez zachodnich pisarzy. Jedna ze wskazówek brzmi: Nigdy nie umieszczaj na okładce książki albo w środku zdjęcia zadowolonego Afrykańczyka – chyba że Afrykańczyk ten otrzymał Nagrodę Nobla. Karabinek AK-47, wystające żebra, odsłonięte piersi – to trzeba wykorzystać. Źródłem inspiracji dla powstania tego tekstu była twórczość Ryszarda Kapuścińskiego, którego Wainaina nazywa rasistą i potępia za powielanie stereotypów oraz stosowanie krzywdzących uogólnień.
Wainaina – laureat Caine Prize for African Writing w 2002 r. za opowiadanie Discovering Home – jest także założycielem czasopisma literackiego Kwani? oraz dyrektorem Chinua Achebe Center for African Writers and Artists. Pisuje dla Vanity Fair, Granty i New York Timesa, a w sierpniu ubiegłego roku nakładem wydawnictwa Graywolf Press wydał swoje wspomnienia zatytułowane One Day I Will Write About This Place (Pewnego dnia napiszę o tym miejscu). Ten debiut książkowy Kenijczyka stanowi niejako kontynuację dyskursu Wainainy ze światem zachodnim zapoczątkowanego wspomnianym esejem. Tym razem, na przekór swoim własnym radom, autor nie epatuje obrazami głodu ani wojen, nie roztrząsa problemu HIV, obrzezania czy prostytucji. Niczego nie lukruje ani nie demonizuje, tylko skupia się na codziennym życiu przeciętnych ludzi: mechaników, kierowców, lekarzy, nauczycieli, studentów itd. Wprawdzie nie stroni od polityki i trudnych tematów, jednak ważne wydarzenia historyczne takie jak śmierć Jomo Kenyatty, rządy Daniela Moi, upadek apartheidu czy masakra w Ruandzie zawsze ukazuje gdzieś w tle, rzucone mimochodem albo pojawiające się na ekranie telewizora. Kenyatta, ojciec Kenii, nie żyje. Mama jest ciągle zmęczona... Żałoba po Kenyatcie trwa chyba całe wieki. Nie ma szkoły. (s. 22).
Jego Afryka jest z pewnością mniej egzotyczna, romantyczna czy okrutna niż ta, która istnieje w wyobraźni ludzi z Zachodu. Bo jest zbyt skomplikowana i pełna kontrastów, wielonarodowa, wielojęzyczna i wielokulturowa. Wainaina nie tworzy pojedynczej historii. Dlatego po jego wspomnienia nie powinny sięgać osoby, które myślą, że Afryka to kraj, a Kenia to jedynie safari, Masajowie albo idealna sceneria do romantycznych filmów.
Data wydania: sierpień 2011 r.
Wainaina – laureat Caine Prize for African Writing w 2002 r. za opowiadanie Discovering Home – jest także założycielem czasopisma literackiego Kwani? oraz dyrektorem Chinua Achebe Center for African Writers and Artists. Pisuje dla Vanity Fair, Granty i New York Timesa, a w sierpniu ubiegłego roku nakładem wydawnictwa Graywolf Press wydał swoje wspomnienia zatytułowane One Day I Will Write About This Place (Pewnego dnia napiszę o tym miejscu). Ten debiut książkowy Kenijczyka stanowi niejako kontynuację dyskursu Wainainy ze światem zachodnim zapoczątkowanego wspomnianym esejem. Tym razem, na przekór swoim własnym radom, autor nie epatuje obrazami głodu ani wojen, nie roztrząsa problemu HIV, obrzezania czy prostytucji. Niczego nie lukruje ani nie demonizuje, tylko skupia się na codziennym życiu przeciętnych ludzi: mechaników, kierowców, lekarzy, nauczycieli, studentów itd. Wprawdzie nie stroni od polityki i trudnych tematów, jednak ważne wydarzenia historyczne takie jak śmierć Jomo Kenyatty, rządy Daniela Moi, upadek apartheidu czy masakra w Ruandzie zawsze ukazuje gdzieś w tle, rzucone mimochodem albo pojawiające się na ekranie telewizora. Kenyatta, ojciec Kenii, nie żyje. Mama jest ciągle zmęczona... Żałoba po Kenyatcie trwa chyba całe wieki. Nie ma szkoły. (s. 22).
Data wydania: sierpień 2011 r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zwróciłam na tę książkę uwagę w zeszłym roku, sporo się o niej pisało w brytyjskiej prasie, a teraz znów przypomniało mi o niej guardianowskie podsumowanie roku 2011 wielu pisarzy. Bodajże Ngozi Adichie wspomniała tę książkę jako jedną z najważniejszych, jakie przeczytała w zeszłym roku. Na pewno ją przeczytam. A swoją drogą bardzo ciekawe jest wiedzieć, co przynajmniej jeden Afrykanin myśli o Kapuścińskim.
OdpowiedzUsuńA czy czytałaś już "Looking for Transwonderland. Travels in Nigeria" Noo Saro-Wiwy? Będzie z nią i Chibundu Onuzo spotkanie w Southbank w marcu, myślę, że może być ciekawe. Same książki, przynajmniej ta Saro-Wiwy, wydaje się być bardzo interesująca. http://ticketing.southbankcentre.co.uk/find/literature-spoken-word/tickets/chibundu-onuzo-and-noo-saro-wiwa-62307
Ciekawa jestem, jakie będą Twoje wrażenia po przeczytaniu tej książki.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że Wainaina nie jest odosobniony w opinii na temat Kapuścińskiego. Tyle że ta krytyka do nas raczej nie dociera.
Nie czytałam jeszcze tej książki. Mam nadzieję, że w tym roku wygospodaruję więcej czasu na czytanie i może wtedy po nią sięgnę. Napiszesz relację ze spotkania? Ja niedługo wybieram się do Hagi na festiwal Writers Unlimited. Będą m.in. Helon Habila i Chika Unigwe.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będziesz żałować:)
OdpowiedzUsuńNiestety na jego następną książkę trzeba będzie chyba jeszcze długo poczekać, bo 13 października Wainaina doznał urazu i wymaga długiego leczenia. Na szczęście udało się zebrać wystarczające fundusze na pokrycie kosztów jego pobytu w szpitalu w Indiach, gdzie - z tego co wiem - nadal przebywa i powoli dochodzi do siebie.